Wizyta młodzieży z Berlina już na nami
Znamy się tylko z widzenia ?
Czasami można się mijać wielokrotnie i nie poznać się. Gdy jednak się już kogoś pozna, szkoda, że nie stało się to trochę wcześniej...
Tak też było z naszymi gośćmi z Niemiec, którzy odwiedzili naszą szkołę w dniach 21-24 IX. Nie dość, że byli oni z innego kraju, to na dodatek z centrum wielkiego miasta - Berlina. Ale jak się później okazało dystans będący między nami nie był tak dużo, jak nam się to wydawało.
Większość uczniów z Niemiec (10 osób) była zrzeszona przy stowarzyszeniu historycznym, dlatego też byli zainteresowani okolicami Chmielnika i historią Polski. Osoby, które przyjęły do siebie gości z Niemiec, miały możliwość jeszcze lepszego poznania ich i myślę, że nikt teraz tego nie żałuje :-).
Układając program naszego spotkania staraliśmy się pokazać naszym gościom to, co mogło by ich u nas zaciekawiæ. Chcąc dać możliwość wszystkim uczniom naszej szkoły poznania mieszkańców Berlina, zorganizowali .my spotkanie w sali widowiskowej, gdzie każda ze stron opowiedziała coś interesującego o sobie. Oczywiście nie zabrakło także czasu na intrygujące nas pytania.
Korzystając z otwartości księdza proboszcza w Chmielniku byliśmy również w Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, gdzie można się było dowiedzieć ciekawych informacji o historii chmielnickiego sanktuarium. Aby pokazać naszym gościom architektoniczną część kultury wybraliśmy się razem do Łańcuta na zwiedzanie zamku i największej w Polsce Powozowni. Nie zabrakło nam czasu na wspólne przebywanie na świeżym powietrzu, gdzie można było oddać się różnego rodzaju aktywnościom: od pogawędki, poprzez grę w siatkówkę i rysowanie po... kąpiel w pobliskim zalewie włącznie.
Stawiając na tradycyjną kuchnię, stołowaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym, racząc się zapiekanką ziemniaczaną (która notabene za szybko znikła... przyp. aut.).
Kończąc moją relację i rozważania pragnę zachęcić Was do wzajemnej otwartości, chęci spotykania się, rozmowy, bo to są elementy prawdziwie łączące ludzi i wierzcie mi, że czas w ten sposób spędzony na pewno nie będzie stracony.
Może naszych gości nie mieliśmy możliwości mijać wcześniej na co dzień, jednak z pewnością warto było ich poznać i dzięki temu mieć wyobrażenie o naszych zachodnich sąsiadach nie na podstawie krążących wokół nas stereotypów, ale na podstawie własnego doświadczenia. W połowie listopada spodziewamy się gości z Włoch i Słowenii – to następna szansa.
|